Historia z Azji Południowo-Wschodniej: Odwaga na szabat

Historia z Azji Południowo-Wschodniej: Odwaga na szabat
Adobe Stock — Animaflora PicsStock

Sztuka delikatnego dodawania odwagi. Przez AFM

W jeden szabat poszliśmy z mężem do kościoła w stolicy. Minęły miesiące, odkąd widzieliśmy tam nasze rodzeństwo. Nadine, jedna z naszych nowych przyjaciółek, i ja przywitaliśmy się po kościele. Podczas poprzednich wizyt Nadine zawsze towarzyszyła Silvia. „Gdzie jest Silvia?”, zapytałam Nadine.

„Dzisiaj pracuje”.

"Rozumiem. Właśnie wysłała mi wiadomość i życzyła miłego szabatu. Myślałam, że przyjdzie na nabożeństwo.” Nie wiedziałam, czy Silvia naprawdę pracuje, czy tylko się kimś opiekuje. Ale martwiłem się. Była dla mnie jak córka. Miejmy nadzieję, że nie straciła wiary, odkąd przenieśliśmy się na południe. Mama Silvii, Jutta, podeszła do mnie i przytuliliśmy się. Wspólnie zastanawialiśmy się, czy moglibyśmy po południu odwiedzić Silvię. Mieszkali razem i chciałem wiedzieć, jak ona naprawdę sobie radzi.

Kiedy po południu wpadliśmy z mężem do Jutty, Silvia siedziała na ławce przed domem. Podszedłem do niej i po cichu modliłem się o mądrość. Czy powinienem poruszyć kwestię pracy w szabat?

To nie byłaby nasza pierwsza trudna rozmowa. Wiele lat temu, odwiedzając jej sklep, zobaczyłem kilka butelek przezroczystego płynu i zapytałem ją, co to jest? Powiedziała alkohol. Przed wizytą tego dnia modliłem się, abym był dla niej błogosławieństwem. Teraz miałem trudną rozmowę z Silvią na temat alkoholu, który sprzedawali. Silvia powiedziała, że ​​jej matka była niechętna sprzedaży rzeczy, ale potrzebowała dochodu. Następnie przeczytaliśmy wersety biblijne, które zachęciły ją do zaufania Bogu. Zajmie się jej rodziną.

Podczas naszej rozmowy weszła Jutta i Silvia wyjaśniła jej o czym rozmawiamy. Pokazałem jej te same wersety i zasugerowałem, żeby spróbowała Boga przez miesiąc, nie sprzedając alkoholu, aby zobaczyć, czy dotrzyma obietnicy, że się nią zaopiekuje.

W tym miesiącu dużo modliłem się za Juttę i Silvię i odwiedzałem je raz lub dwa razy w tygodniu, aby dowiedzieć się, jak się sprawy mają. Pod koniec miesiąca Jutta przyznała, że ​​Bóg dotrzymał słowa. W tym miesiącu nie straciła dochodu. Dzięki Bogu!

Te wspomnienia przemknęły mi przez głowę, gdy zbliżyłem się do Jutty. - Jak się masz? - zapytałam, gdy się przytuliliśmy.

- Nic mi nie jest - odpowiedziała uśmiechając się.

– Brakowało mi ciebie dzisiaj w kościele – powiedziałam. "Czy wszystko w porządku?"

„Tak, pracowałem dzisiaj”.

"Na serio? Czym pracujesz?

»Pakuję buty w fabryce.«

„Więc dlaczego robisz to dzisiaj?” Powiedziała, że ​​​​jej matka poprosiła ją o to, aby mogła spłacić swój motocykl.

Zapytałem nerwowo: „Silvio, czy pamiętasz, co się stało, kiedy kilka lat temu twoja mama sprzedawała alkohol w sklepie?”. Zgodziła się wystawiać Boga na próbę, nie sprzedawała alkoholu i doświadczyła Jego błogosławieństw”.

"Tak to prawda."

– Czy straciła na tym pieniądze?

„Nie” – odpowiedziała Silvia, a łzy napłynęły jej do oczu.

- Silvio - kontynuowałem ostrożnie. „Ty decydujesz, czy chcesz pracować w szabat, czy nie. Tak czy inaczej, Bóg cię kocha. Chcę tylko pomóc ci przypomnieć sobie, jak dobry Bóg był dla ciebie i twojej matki”.

Mój mąż pokazał jej jeszcze kilka wersetów z Biblii, a potem powiedział: „Może Bóg pomoże ci znaleźć inną pracę, w której nie będziesz musiała pracować w szabat. Lub możesz spłacić swój motocykl w inny sposób. Bóg ma tysiące sposobów spełniania naszych próśb”.

Silvia otarła oczy, spojrzała na mnie i powiedziała: „Myślę, że Bóg przyprowadził cię dzisiaj do mnie, żebyśmy mogli o tym porozmawiać”.

Wkrótce dołączyła do nich Jutta. Bezskutecznie próbowała coś sprzedać. Kiedy zobaczyła, że ​​siedzę na werandzie, usiadła i mocno mnie przytuliła. Łzy żalu spłynęły jej po policzkach, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Utworzyliśmy krąg i wspólnie się pomodliliśmy. Ponadto daliśmy im trochę pieniędzy, aby zmniejszyć ciężar.

Przez następny tydzień modliłam się za Silvię i Juttę, aby Bóg dodał im otuchy do spełniania Jego woli. Następnego szabatowego poranka wysłałem Silvii wiadomość z propozycją przeczytania 6 i 7 rozdziału Ewangelii według Mateusza — dwóch rozdziałów, które pomogły mi w podjęciu wyzwania. Podziękowała jej i dodała: „Wiem, że nas kochasz, bo w Bogu masz wielką miłość i mocną jest twoja wierność”.

Chwała Bogu. Silvia rozejrzała się za inną pracą. Wygląda na to, że zostanie zatrudniona przez firmę, w której nie musi pracować w szabat. Dziękuję Bogu za to, że dał jej wiarę i odwagę.

Z Granice Adwentystów, czerwiec 2019, s. 22-23. nazwa zmieniona.


 

Schreibe einen Kommentar

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wyrażam zgodę na przechowywanie i przetwarzanie moich danych zgodnie z EU-DSGVO i akceptuję warunki ochrony danych.