Moje nowe życie jako matki? Różnica jak dzień i noc... W domu jedno zamieszanie następuje po drugim; bo jak tylko posprzątam bałagan, mój maluch robi nowy... Nie ma czasu na siadanie i szycie, które było kiedyś moim ulubionym hobby, nie ma czasu na spędzanie godzin na przygotowywaniu kulinarnych smakołyków dla przyjemności . Wstawanie o 5 rano i bieganie od 5 do 10 km jak zwykle: nie ma szans! To tylko kilka przykładów. W zasadzie umarłem dla mojego starego życia...

Ale to nie koniec świata. „Większej miłości nikt nie ma od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” — mówi Biblia w Ewangelii Jana 15,13:XNUMX. Nic nie brzmi bardziej znajomo dla matki. Poświęca swoje niegdyś elastyczne, beztroskie, spontaniczne życie na niekończącą się całodobową opiekę i wychowanie jednego (lub więcej) dzieci.

Ciekawe, że prawdziwa miłość często oznacza śmierć... a przez śmierć rodzi się prawdziwe życie...

Chociaż bycie matką oznacza, że ​​umarłam (w większości) dla mojego starego życia, mogę szczerze powiedzieć, że nigdy nie wolałam żyć… Ponieważ odkryłam, że szczęście w najczystszej postaci pochodzi z dnia służby w życiu , dzień wolny .

Żyć nie dla siebie, ale dla innych - to jest prawdziwa radość, prawdziwe życie.

Instagram, shaylaneblett, 7 listopada 2020 r