Omicron: Jakie to niesamowite?

Omicron: Jakie to niesamowite?
Adobe Stock — Mikołaj

Mały człowiek i wielki bóg. Patrycji Rosenthal

Rzadko kiedy lata były dla mnie tak zagmatwane i napięte, jak ostatnie dwa lata związane z pandemią koronawirusa. Nigdy bym nie zgadł, jak wrażliwa jest już wolność sumienia w naszym kraju i jak złożone są związane z nią kwestie. Niezliczoną ilość razy siedziałem gorączkowo na telefonie komórkowym i zastanawiałem się, dokąd zmierza w tej chwili nasz kraj i cały świat.

Kiedy Austria zniosła wówczas obowiązek szczepień o godzinie 23.06.2022:14 XNUMX czerwca XNUMX r., stało się tak na podstawie zmiany przepisów przez firmę Omikron – powiedział minister zdrowia Rauch. Teraz nie chcesz dalej dzielić społeczeństwa.

Tak, Omicron zmienił zasady! Ale jakie to jest niesamowite!?

Kiedy to wszystko się zaczęło

Wciąż pamiętam ten historyczny dzień X. Zdjęcia z Bergamo krążyły po domach i pozwalały przeczuciom śmierci przychodzić pod same drzwi. Przeciążone szpitale, przepracowane pielęgniarki, wyjątkowa sytuacja.

Cóż, z perspektywy czasu, pierwsza fala nie była tak duża. I wiele osób podzielało to uczucie: razem damy radę! To uczucie i rzeczywistość, która się za nim kryje, zostały z czasem poddane ciężkiej próbie.

pytania

Pytania nad pytaniami ogarnęły kraj. Miało się nadzieję, że z czasem znajdzie się odpowiedzi, ale wręcz przeciwnie, stały się one mrocznym sękiem przeczuć, strachu i bezradności.

Sam nie bałem się Korony, przynajmniej nie o siebie, ale też martwiłem się - o naszych starszych członków rodziny, nasze dzieci, nasze nienarodzone dzieci. Zmarł pierwszy przyjaciel.

Szczepienia

Jako osoba naukowo zainteresowana chciałam być otwarta na nowe ścieżki. Być może rzeczywiście możliwe byłoby stworzenie skutecznych szczepionek bez wzmacniaczy, a jednocześnie wywoływałyby mniej skutków ubocznych. W końcu wszyscy chcieli chronić wszystkich, zwłaszcza tych, którzy byli szczególnie narażeni.

Ale czy szczepienie byłoby wyjściem ze wszystkich problemów, nawet jeśli statystycznie rzecz biorąc zapobiegłoby pozornie ciężkim przebiegom? A może raczej przyniesie ze sobą o wiele więcej problemów? I jak daleko ostatecznie się posuniesz? Czy oferta szczepień ostatecznie stałaby się wymogiem szczepienia? I to przy zupełnie nowej i wciąż bardzo niezbadanej szczepionce? Proces teleskopowy z pewnością usunął przeszkody proceduralne, a procesy zostały skrócone; ale wciąż brakowało badań długoterminowych. Ponadto, w przeciwieństwie do ospy, śmiertelność była stosunkowo niska, chociaż oczywiście każda śmierć jest tragiczna. Jak poważne byłyby skutki uboczne? Czy przy tak wielu koniecznych powtórzeniach szczepienie nie osłabiłoby układu odpornościowego zamiast go wzmocnić? Ostatecznie, co stałoby się z tymi, którzy nie chcieli i być może nie potrzebowali szczepień? A co z naszym wolnym stylem życia, naszym społeczeństwem i naszymi demokratycznymi wartościami?

Pytania i pytania kłębiły się w mojej głowie. Czy troska i wolność sumienia nagle (już) nie szły w parze? Czy ludzie, którzy byli zaszczepieni lub nie byli nagle gorsi lub lepsi od innych? Jak można być lojalnym wobec państwa, nie narażając się nawet na niebezpieczeństwo? Jak można zrozumieć świat bez obwiniania niewinnych, a jednocześnie rozpoznawać i wyrażać tendencje fabularne i prorocze linie? Kwestia wolności sumienia nagle nabrała innego wymiaru.

Kolebka wolności

Ostatecznie to wolność sumienia historycznie doprowadziła również do wszystkich innych liberalnych wartości, takich jak wolność opinii, wolność prasy i zgromadzeń oraz wolność nauki. Przez wieki była okupiona krwią, a na światową scenę wkroczyła dopiero wraz z Rogerem Williamem i Rhode Island. Mówi się przecież, że dobro wspólne jest chronione przez odważne przyzwolenie na inne opinie, bez względu na to, jak rozsądne lub niejasne mogą być. Odstraszanie tych, którzy myślą inaczej, czyli obrona przed nimi, nie przynosi rozwiązania. O wiele lepszym sposobem jest współistnienie ludzi o różnych poglądach.

Nie można zmusić sumienia. Podlega sile wyższej niż panowie ziemscy. Dlatego tym ważniejsze jest znalezienie i zachowanie tej cienkiej granicy między zbiorową ochroną bliźniego a osobistym wyrażaniem wewnętrznego przekonania, nawet jeśli z pewnością nie zawsze jest to łatwe.

W każdym razie media tego nie zrobiły. Dzięki niezachwianie jednostronnym reportażom „jakościowe media” – dalekie od jakiegokolwiek rozumienia historii – podsycały dysharmonię i rozdzierały podziały.

zakażenie

Otóż ​​jesienią 2021 roku, w środku fali delta, zaraziliśmy się wtedy Koroną. Jednak dzięki łasce Bożej Korona była łagodna, niedramatyczna i ostatecznie dla nas pomocna. Ale napięcie pozostało.

modlitwa

W tym czasie zdałem sobie sprawę: jeśli te pytania już mnie dręczą, to jak mam przetrwać w jeszcze trudniejszych czasach? Czy nie jest ważne, aby ufać w każdej sytuacji poza wszelkimi pytaniami, nawet jeśli same pytania są ważne i uzasadnione? Czy spokojna i zrelaksowana podstawowa postawa nie powinna również napełniać mnie wszystkimi pytaniami: Nie jestem sam! Pan jest większy niż wszystko na świecie.

Zacząłem się modlić, jak nigdy wcześniej. W tym samym czasie w Niemczech i na świecie powstawało coraz więcej grup modlitewnych o ustanie koronawirusa, pandemii i zagrożenia wolności. Pamiętam, że był listopad 2021 i zastanawiałem się, co Bóg by zrobił?

Omicron

Tak, a potem Bóg zrobił coś naprawdę genialnego! Podczas gdy rządzący nadal pogrążali się w statystycznym chaosie i coraz bardziej tracili z oczu jedność, sprawiedliwość i wolność w troskliwej panice, Bóg wziął wirusa – niewątpliwie wynalazek diabła, bo choroba i śmierć zawsze pochodzą od niego – i zostawił to tu, to tam mutuje trochę – trochę szybciej i trochę mniej niebezpiecznie – posłał ten odchudzony, a jednak mocniejszy wariant w triumfalny marsz przez cały świat – i zmieniły się liczby i nastrój…

Szczerze mówiąc, jakie to niesamowite!?

Bóg bierze wynalazek przeciwnika i uderza we wroga
własną bronią! Tak, on nawet używa zła dla dobra!

Mógł to zrobić inaczej. Mógł po prostu się załamać, walnąć pięścią w stół i w swojej wszechmocy po prostu unicestwić wirusa. Ale on tak się nie zachowuje. Łagodny, pokorny i bez wielkiego rozgłosu, działa według własnych praw, zgodnie z zasadą wolności i podsuwa coś, czego konsekwencja pozwala wyciągnąć wnioski na temat własnej natury, co służy harmonii i życiu. Oczywiście Omicron może być również trudny dla osób indywidualnych, ale znowu, to wraca do wynalazcy, a nie do smoczka. Tak, nasz dobrotliwy i wszechmogący Bóg nie stoi za wszystkim, ale ponad wszystkim.

Wszystko to sprawiło, że zatrzymałem się i zapytałem: czy ja też mogę zło dobrem zwyciężać? Sięgać rękami przez rowy? Promować harmonię w kakofonii przekomarzania się o złej władzy? Zasiać łagodność i zebrać miłość? połączyć serca? Modlić się za nasz kraj? – Tak, bo miłość jest silniejsza niż śmierć!

Dzisiaj

Dziś stoją przed nami inne, może nawet większe wyzwania, a nowe i trudniejsze dopiero przed nami. Wojna na Ukrainie, nowo pojawiające się choroby zakaźne i katastrofy ekologiczne dają wyobrażenie o tym, co się dzieje, gdy Bóg coraz bardziej musi wycofywać swoją życzliwą, opiekuńczą rękę. Rosnąca kontrola i rosnący związek między klimatem a kwestiami wiary są niepokojące. Bo chociaż wydają się chronić społeczeństwo, coraz częściej czynią to kosztem wolności sumienia.

Ale Omikron pokazuje: Szczególnie w burzach społecznych przewrotów i w szumiącym morzu spełniających się proroczych przepowiedni możemy wiedzieć: Nie jesteśmy sami! Cokolwiek się stanie, nasz Ojciec Niebieski jest z nami i pokieruje sprawami dla dobra wszystkich, którzy się do Niego przylgną. Nasze zaufanie i lojalność zostaną wystawione na ciężką próbę. Ale nasz wielki Bóg trzyma nas małych ludzi w swojej życzliwej ręce - nawet w czasie wojny, choroby i prześladowań.

Schreibe einen Kommentar

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wyrażam zgodę na przechowywanie i przetwarzanie moich danych zgodnie z EU-DSGVO i akceptuję warunki ochrony danych.