Rezygnacja z kontroli: prywatne lekcje w zaufaniu

Rezygnacja z kontroli: prywatne lekcje w zaufaniu
Adobe Stock — cukierki1812
Każdy wpada w nieprzewidziane sytuacje. Edwina Nebletta

W styczniu 1998 roku pojechaliśmy na wakacje do Nowego Meksyku, ponieważ rozważaliśmy przeprowadzkę. Martwię się. Z natury wolę, żeby rzeczy pozostały takie, jakie są. Ale nie da się uniknąć ciągłych zmian w życiu. Wtedy nie znałem prawdziwej przyczyny moich zmartwień.

Przez kilka dni obozowaliśmy nad jeziorem i naprawdę cieszyliśmy się, że jesteśmy razem jako rodzina. Pewnego dnia moja żona żałowała, że ​​nie pojechaliśmy trochę dalej do parku narodowego o zachodzie słońca. Gdy dzień dobiegał końca, sprawdziłem mapę i znalazłem leśną ścieżkę, która zaprowadzi nas trochę głębiej w park narodowy, a potem łukiem z powrotem na główną drogę. Pokonując niektóre zaśnieżone odcinki trasy nie czułem się do końca komfortowo. Ale odepchnąłem od siebie obawy, że możemy utknąć. W końcu podróżowaliśmy pojazdem z napędem na cztery koła.

Utknęliśmy!

Po kolejnych kilku kilometrach zrobiło się lekko w dół i utknęliśmy w śniegu w środku parku narodowego. Moja żona i czwórka naszych dzieci uwielbiali tę przygodę. Ja z kolei nie. Czemu? W ciągu następnych kilku godzin stało się jasne. Musieliśmy spędzić noc w samochodzie. Podczas gdy moja rodzina spała spokojnie, bardzo martwiłem się o nasze odległe położenie.

Jezus i uczniowie w burzy

Jak myślisz, jak powodziło się uczniom, gdy płynęli łodzią po morzu, jak opisano w Ew. Marka 4,35:40-XNUMX? Po wielu dniach posługiwania ludziom Jezus był wyczerpany i potrzebował odpoczynku. Kiedy więc odprawił tłum, powiedział do uczniów: „Przeprawmy się przez morze.” Podczas spokojnej jazdy Jezus zasnął. Jednak spokój został zakłócony przez gwałtowną burzę. Początkowo uczniowie polegali na swoim doświadczeniu i robili wszystko, co w ich mocy, aby się uratować.

„Odporni rybacy spędzili całe życie na jeziorze, bezpiecznie prowadząc swój statek przez wiele sztormów. Ale teraz cała jej siła i umiejętności były bezużyteczne. Byli bezradni podczas burzy, a ich nadzieja zniknęła, gdy zobaczyli, jak łódź napełnia się wodą” (Desire of Ages, 334; por. Życie Jezusa, 325).

„Wtedy przypomnieli sobie, kto właściwie wysłał ich przez jezioro. Jej jedyną nadzieją była Jezus. W swojej bezradności i rozpaczy wołali: „Mistrzu, Mistrzu! …Panie, chroń nas od zguby.” Jeszcze nigdy żadna dusza nie została głucha na takie wołanie… Jezus powstał… i powiedział do wzburzonego morza: „Ucisz się! Zamknij się!” Potem burza ucichła… Kiedy Jezus został obudzony, by stawić czoła burzy, miał całkowity spokój… Zaufał mocy Ojca. Jezus odpoczywał w wierze - w wierze w Bożą miłość i opiekę. Moc słowa, która uciszyła burzę, była mocą Boga” (tamże, 335, 336; por. tamże, 326, 327).

W jakiej burzy jesteśmy?

Dokąd się zwrócimy, gdy nagle znajdziemy się w środku burzy życia? Mógłbym mieć taki sam spokój, jaki miał Jezus podczas burzy, kiedy utknęliśmy w śniegu w parku narodowym, gdybym tylko ufał mojemu ojcu tak jak Jezus. Ale podobnie jak uczniowie, zapomniałem o Jezusie w mojej rozpaczy. Musiałem się jeszcze nauczyć, jak polegać w wierze na opiece mojego Zbawiciela. We wczesnych godzinach porannych wyczerpany i zdesperowany otworzyłem Biblię. Kiedy się modliłem, nasz Pan i Mistrz zadał mi w myślach pytanie: „Czy mi ufasz?”. Wyczerpany, zły na sytuację, w której się znaleźliśmy i zdesperowany, nie wiedząc, co robić, odpowiedziałem: „Nie”. złamało mi serce. Teraz zdałem sobie sprawę, na czym polega mój problem. Byłem zbyt przyzwyczajony do samodzielnego rozwiązywania problemów. Tym razem nie zadziałało. Musiałem jeszcze nauczyć się w pełni ufać Bożej opiece w wierze.

Martwisz się o swoją sytuację życiową, małżeństwo, dzieci, finanse? Czy trudno ci zasnąć, budzić się wcześnie rano i jeść chleb ze smutkiem (Psalm 127,2:4,40)? Podobnie jak jego uczniowie w łodzi, Jezus zapytał mnie tamtego ranka i ciebie dzisiaj: „Dlaczego tak się boicie? Co, nie macie wiary?” (Mar. XNUMX:XNUMX) Czy Bóg nie zamieszkałby w każdym z naszych serc?

Odpuść i odpuść

Tam, w śniegu w parku narodowym, musiałem dojść do punktu, w którym zrezygnowałem z kierowania i pozwoliłem Bogu przejąć kierownicę. Złamany w środku, otworzyłem Biblię i przeczytałem Psalm 32. Kiedy studiowałem ten rozdział, werset 8 zmienił moje serce. „Pouczę cię i wskażę ci drogę, którą masz chodzić; Radzę ci mieć cię na oku.” Ten werset wzbudził moje oddanie z całego serca. Zrezygnowałem z prób utrzymania wszystkiego pod kontrolą i doszedłem do spostrzeżeń, które do dziś są dla mnie ważne. Tylko wtedy, gdy dobrowolnie pozwolimy Bogu przewodzić, uczyć się od Niego i podążać za Nim, możemy uwolnić się od naszego uzależnienia od kontroli. Mateusza 11,28:30-XNUMX pokazuje nam, jak mieć ten sam pokój, który miał Jezus podczas burzy. Daje ją każdemu, kto przychodzi do Niego i Mu się zwierza. Poleca nam swoje jarzmo, wtedy łączymy się z Jego mocą i łatwiej możemy znosić „brzemię życia”.

Kiedy podejmiemy decyzję, aby w pełni podporządkować się woli Bożej i kroczyć Jego ścieżką z całego serca, a nie z podzielonym sercem, oddamy Jezusowi wszystko i we wszystkim Mu bezwarunkowo zaufamy – całą naszą istotę, nasze małżeństwo, nasze dzieci, nasze finanse, nasz dom i nasi krewni. Tak, Jezus chce nam pomóc.

Bóg na czele

Kiedy moja rodzina obudziła się tego ranka, nadal była podekscytowana przygodą. Każdy wstał i miał swój osobisty cichy czas. Potem mieliśmy rodzinną modlitwę i śniadanie. Zaufaliśmy Bożej opiece i oceniliśmy naszą sytuację. Zasugerowałem, żebyśmy spróbowali zawrócić i skierować się z powrotem na wzgórze. Jakimś cudem udało nam się zawrócić samochód. Moja żona siedziała za kierownicą, przyspieszając i wszyscy pchaliśmy samochód pod górę. Potem zaczął zjeżdżać z jezdni. Żona się poddała, a ja przejąłem.
Kiedy wskoczyłem na siedzenie i zacząłem dodawać gazu, cichy głos szepnął do mnie: „Zwolnij!” Ponieważ byłem połączony z Bogiem, natychmiast odpowiedziałem na podszepty Ducha Świętego i prawdopodobnie aniołowie pomogli samochód przez głęboki pchający śnieg pod górę. Jezus chce nas wybawić od wszystkiego, co nas zniewala. Tamtego dnia dostałem lekcję wiary. Wzrosło moje zaufanie do mojego wiernego ojca. Nie ma takiej sytuacji, z którą by sobie nie poradził.


 

Schreibe einen Kommentar

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wyrażam zgodę na przechowywanie i przetwarzanie moich danych zgodnie z EU-DSGVO i akceptuję warunki ochrony danych.